POCZĄTKI I LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCEGO
W WOŁOMINIE
Liceum zostało otwarte 23 października 1944 roku. Wcześniej bo 6 września 1944 roku ostatnie oddziały niemieckie opuściły Wołomin.Głównym inicjatorem utworzenia średniej szkoły ogólnokształcącej był dawny nauczyciel języka polskiego w Puławach, p. Józef Czerniakowski. Uroczystego otwarcia Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego w Wołominie dokonał, w dniu 23 października 1944 roku, p. Dyrektor Józef Czerniakowski. W czerwcu 1945 roku Rada Pedagogiczna podjęła uchwałę o nadaniu imienia szkole. Zgodnie z tą uchwałą nadano nową nazwę: „Miejskie Gimnazjum i Liceum imienia doktora medycyny Jana Sikorskiego w Wołominie”. Dr Jan Sikorski był wybitnym lekarzem i filantropem działającym na terenie Wołomina i okolic. Siedziba w niewielkiej willi przy ul. Granicznej.
JEDENASTOLATKA W LATACH 1947-1957
We wrześniu 1947 roku szkołę przeniesiono do budynku przy ulicy Warszawskiej, w którym przed wojną mieściła się szkoła dla dzieci żydowskich.
We wrześniu 1948 roku Gimnazjum i Liceum im. dra med. Jana Sikorskiego zostało połączone ze Szkołą Podstawową nr 1 w Wołominie. Szkoła została państwowiona i otrzymała nazwę, „Państwowa II-letnia Szkoła Ogólnokształcąca stopnia podstawowego i Licealnego w Wołominie”. Po połączeniu Szkoła została przeniesiona do budynku Szkoły Podstawowej nr 1 przy ul. Paplińskiego (obecnie, jak dawniej, Wileńska).
Dyrektorem zostaje nadal p. Sabina Drop, a zastępcą Lerownik Szkoły Podstawowej nr 1, p. Stanisław Szubiński. Obok ośmiu oddziaów podstawowych, klasy licealne liczyły sześć oddziałów – z liczbą 235 uczniów.
W roku szkolnym. 1949/50 klasy pod.stawowe liczyły dziewięć oddziałów, klasy licealne osiem z jedną klasą o profIlu przyrodmczym. Od maja 1950 roku p.Dyrektor Sabina Drop została oddelegowana do Kuratorium Szkolnego Warszaw-skiego na stanowisko wizytatora liceów pedagogicznych. Dyrektorem został długoletni profesor liceum – p. Jan Kopcewicz. Na zastępcę powołano nauczyciela szkoły podstawowej, p. Michała Mlonka. W liceum wszyscy abiturienci zostali dopuszczeni do matury i wszyscy złożyli pomyślnie egzaminy dojrzałości.
W roku 1950/51 (w klasach licealnych, było już 291 uczniów – w ośmiu oddziałach) najliczniejsze były klasy ósme, w których liczba uczniów przekraczała 40. W czasie ferii letnich wykonano powazny remont wewnątrz budynku. Usunieto ściany działowe na pierwszym piętrze, przez co uzyskano duże hole. Zajęcia lekcyjne wychowania fizycznego i przysposobienia wojskowego mogły odbywać się na tych holach. Mała sala gimnastyczna na parterze nie wystarczała do prowadzenia zajęć w kilku grupach. Wyniki dojrzałości w tym roku były bardzo słabe. Na 78 uczniów w klasach jedenastych egzamin dojrzałości złożyło pomyślnie tylko 64 abiturientów. Nazwaf!o ten rok „chudym rokiem”.
W 1951/52 ilość klas liczyła, jak poprzednio, osiem oddziałów. Zwiększyła się natomiast liczba oddziałów klas podstawowych. Rok 1952/52 nie przyniósł istotnych zmian. Liceum liczyło 275 uczniów. Egzamin dojrzałości złożyło 40 abiturientów. W 1952 i 1953 rozpoczęły działalność nowe organizacje młodzieżowe: Związek MłOdzieży Polskiej i Organizacja Harcer-ska. Związek Harcerstwa Polskiego przestał istnieć od 1949 roku. Nowo utworzone organizacje nastawione były przede wszystkim na działalnoś polityczną. Bardzo często dyrekcja szkoły była uzależniona od partii rządzącej, organizacji młodzie-żowej i tzw. czynników społecznych. Powodowało to wielkie niezadowolenie w gronie pedagogicznym
W roku szkolnym 1953/54 zwiększyła się liczba oddziałów do dziewięciu, a liczba uczniów sięgała 273. W tym roku do szkoły przybyło wielu młodych nauczycieli. Z kroniki szkolnej warto odnotować wrażenia jednego z wychowanków, a od 1953 roku profesora liceum: „Sierpień – 1953 rok. Pierwsze kroki w dawnej szkole. Dlaczego właśnie tak? Dlaczego pierwsze kroki mają być inne niż zwykle?…
Czasem rola człowieka zmienia się i trzeba dostosować się do otoczenia, albo kierować nim w sposób bardzo trudny. Przypadła mi taka rola, kiedy 13 sierpnia 1953 roku przekroczyłem próg gabinetu dyrektora i drżącymi rękami wręczyłem nakaz pracy do Liceum Ogólnokształcącego w W ołominie. Dlaczego ten niepokój? Już wiem. Dyrektor – mój wychowawca – znał swoich wychowanków. Teraz widzi mnie nie wśród czterdziestu urwisów, ale w gronie 26 nauczycieli – kolegów. Dyrektor zawsze z miną Marsa, a sercem gołębia, przyjmuje mnie bardzo serdecznie, mówi mi Ťkolegoť, częstuje papierosem. Wrażeń moc. To właśnie było dla mnie największym przeżyciem. Muszę przyznać, że niezmiernie cieszę się, że wybrałem zawód nauczyciela. Widziałem wprawdzie trudną pracę moich wychowawców, widzę teraz i odczuwam sam wyniki ich pracy. Dzięki p. prof. Marii Dzwonkowskiej i p. prof. Janowi Kopcewiczowi, obecnemu dyrek-torowi, poszedłem w ich ślady. Pracuję z Nimi dalej i dalej uczą mnie, jak wychowywać młodzież”. W roku szkolnym 1954/5iJ w liceum było osiem oddziałów z liczbą 264 uczniów. Spośród 56 uczniów klas jedenastych ezgamin dojrzałości złożyło 50 absolwentów. Większość z nich ukończyła wyższa studia i pracuje w Wołominie – jako lekarze i inżynierowie. Był to rok dla szkoły bardzo pomyślny. Nawiązano ścisłą współpracę z Jednostką Wojskową nr 2244 w Rembertowie. Nasi uczniowie brali udział w imprezach organizowanych przez Jednostkę, w zamian wojsko organizowało wycieczki dla szkoły. W Rembertowie rozpoczęła właśnie swoją karierę artystyczną nasza uczennica – Elżbieta Szabelska (obecnie Zaremba), później artystka „Mazowsza”. Tu również wyróżnił się późniejszy członek zespołu rockowego – Oskar Bachowski i Jerzy Mielnicki. Wojskowi uczestniczyli również w tradycyjnych studniówkach, a także służyli własną orkiestrą na imprezach szkolnych. Organizowano wiele wycieczek szkolnych. Głównymi organizatorami wycieczek byli: p. prof. Maria Bobowska – naucz. języka rosyjskiego, p. prof. Stefania Kruczyńska – nauczycielka matematyki, p. prof. Feliks Szturo – nauczyciel geografii i wychowania fizycznego i p. Tadeusz Kielak – prof. historii i przysposobienia wojskowego, przewodnik po zabytkach historycznych. Wiele ciekawych wspomnień i wrażeń pozostawiła między innymi wycieczka w Góry Świętokrzyskie. Rok szkolny 1955/56 rozpoczęło 284 uczniów – w ośmiu oddziałach. Był to rok wielkiej aktywności szkoły. Nowym wicedyrektorem, na miejsce p. Michała Mlonka, został powołany profesor matematyki – p. Stanisław Jankowicz. Pełnił on również funkcję opiekuna Samorządu Szkolnego.
W roku szkolnym 1956/57 było osiem klas – z liczbą 258 uczniów. Spośród 53 uczniów klas jedenastych 50 złożyło pomyślnie egzamin dojrzałości. W tym roku nastąpiły wielkie zmiany polityczne, które odbiły się echem w naszej szkole. Po październikowych wydarzeniach rozwiązano Związek Młodzieży Polskiej i Or-ganizację Harcerską. Na terenie szkoły powołano (rozwiązany w 1949 roku) Związek Harcerstwa Polskiego. Powołano do życia Koło Byłych Wychowanków. W skład Koła weszli absolwenci szkoły, którzy studiowali na wyższych uczelniach. W pier-wszym protokole zapisano: „Powstaje Koło Byłych Wychowanków w wyniku rącej ich miłości do naszej szkoły i miłych wspomnień, jakie zostawiła w ich duszach. Pragniemy zbliżyć się do naszej szkoły i nie stracić z nią kontaktów. Mimo iż staliśmy się uczniami innych szkół, nie zapominamy o szkole, która została dla nas kochaną i znaną, chociaż oddaloną”. Przewodniczącą Koła została absolwentka Krystyna Dąbrowska, lekarz laryngolog. Zginęła w wypadku samochodowym w 19.01.1983 roku. Pozostała w pamięci kolegów, nauczycieli, pacjentóW i mieszkańców Wołomina jako dobry lekarz, wspaniały człowiek. Szkoła żyła też innymi sprawami dyrektor – p. Jan Kopcewicz ogłosił bowiem, że od nowego roku szkolnego liceum zostanie przeniesione do budynku, w którym będzie Szkoła podstawowa nr 3 przy ulicy Przejazd (obecnie Sasina). Następuje „rozwód” z jedenastolatką. Nie wiadomo czy nowe „małżeństwo” ze Szkołą Podstawową nr 3 będzie udane?
LICEUM W LATACH 1957-1963
Dnia 1 lipca 1957roku dyrektor – p. Jan Kopcewicz ogłosił, że od nowego roku szkolnego liceum zostanie przeniesione do budynku, w którym będzie Szkoła podstawowa nr 3 przy ulicy Przejazd (obecnie Sasina).
Dnia 2 września 1957 roku, w ośmiu oddziałach, rozpoczęło naukę 257 uczniów. Wprawdzie nie liceum było gospodarzem budynku, tylko Szkoła Podstawowa nr 3, ale nastąpiła poprawa warunków pracy. Liceum zajmowało pierwsze piętro, na którym znajdowało się osiem sal lekcyjnych, dwa gabinety (biologiczny i fizyczny), biblioteka, gabinet p.o, współna sala gimnastyczna i pomieszczenia administracyjne. Każda klasa otrzymała pod stałą opiekę izbę lekcyjną. Wychowawcy i uczniowie troszczyli się, o to aby wygląd sal był przyjemny. Dlatego też, przy pomocy rodziców, zawieszano firanki i zasłony. Ustawiono kwiaty doniczkowe, malowano sale. W liceum obowiązywało noszenie uczniowskiego stroju (dziewczęta – grana-towe fartuszki z białymi kołnierzykami, chłopcy – ciemne ubrania). Wprowadzono też tarcze z numerem 59 (decyzja Kuratorium). Na terenie szkoły młodzież nosiła miękkie obuwie, które zmieniano w szatni. Dlatego w szkole panowała cisza. Dzięki dobrym warunkom lokałowym organizowano zajęcia pozałekcyjne. Słabsi ucznio-wie korzystali z pomocy nauczycieli i zdolnych kolegów, inni organizowali różnorakie imprezy. Do naj ciekawszych należał turniej szachowy, w którym brali udział nauczyciele i uczniowie. Najlepszymi szachistami byli: dyrektor J. Kop-cewicz, dyrektor S. Jankowicz, prof. T. Kielak i prof. A. Milewski. Wśród uczniów wyróżnili się: Tadeusz Czaplicki i Jerzy Okoń. Po kilkutygodniowych zmaganiach szachowych mistrzem Szkoły został dyrektor J. Kopcewicz, a wicemistrzem uczeń Tadeusz Czaplicki. Po raz pierwszy w szkole urządzono „Dzień Nauczyciela”. W okresie zimowym organizowano klasowe „choinki”, a także seanse filmowe. Wypożyczano filmy z „Filmosu” . W okresie wiosennym organizowano wycieczki. W szkole działał bardzo sprawnie sklepik szkolny pod opieką p. prof. Danuty Kuchny.
W latach 1958-1963 życie szkoły toczyło się „normalnie”. Każdy uczeń starał się wykonywać swoje zadania, każdy dążył do określonego celu, zdać egzamin dojrzałości i dostać się na studia. Okres jesienny i wiosenny wykorzystywano do organizowania licznych wycieczek i jednodniowych wypadów za miasto. W kronice szkolnej z tych lat jest jeden zapis szczególny – pożegnanie Szkoły 24 czerwca 1961 roku. Oto co zanotowała w tym dniu uczennica Grażyna Hummer (G. Marnot – w latach siedemdziesiątych – nauczycielka fizyki w liceum):
„Zadzwonił ostatni szkolny dzwonek. Wszyscy udajemy się do sali gimnastycznej. Dzień ten jest dla nas bardzo ważny. Otwiera drogę ku oczekiwanym wakacjom. Zabiera głos Dyrektor naszej szkoły i cichym, miłym głosem podsumowuje nasze wyniki, czasem chwali, to znów jak łagodny ojciec wyrzuca nasze przewinienia. Pod Jego jasnym spojrzeniem korzą się nasze uczniowskie rozbrykane dusze i wszyscy przyrzekają sobie poprawę. Później mówi do nas przewodniczący Komitetu Rodzicielskiego. Teraz następuje rozdanie świadectw przodownikom nauki. Dzień ten jest dla nas podwójnie drogi. Żegnamy w nim naszą ukochaną profesorkę biologii – drogą „Ciocię”, której łagodność i wyrozumiałość, ciągle uśmiechnięta dobra twarz, głęboko i na zawsze zapadły nam w serca. Prof. T. Kielak, jeden z Jej wychowanków, którego pamięta jako małego urwisa, dziękuje Jej za wszystko drgającym ze wzruszenia głosem. Wszyscy mamy łzy w oczach, nie krępują się ich nawet chłopcy, gdyż wiemy, że żegnamy jednego z niewielu prawdziwych przyjaciół i opiekunów młodzieży. Teraz właśnie Ona odzywa się do nas. Połykając łzy, dziękuje za wszystko i życzy nam tylko jednego: byśmy w przyszłości tak kochali swój zawód jak Ona kochała pracę w szkole z nami… Wzruszeni udaliśmy się do klas, gdzie reszta uczniów otrzymała świadectwa z rąk wychowawców”. W czerwcu 1963 roku Szkoła pożegnała p. dyrektora Jana Kopcewicza, który ze względów rodzinnych przeniósł się do pracy w województwie bydgoskim. Z wielkim żalem pożegnali nauczyciele i uczniowie organizatora szkoły, wielkiego pedagoga i przyjaciela nauczycieli i młodzieży, dyrektora, który przez trzynaście lat pełnił odpowiedzialną służbę na kierowniczym stanowisku i którego nie złamały żadne „burze i wichry” polityczne. Była to naprawdę wielka strata dla szkoły. Na pożegnanie p. Dyrektor powiedział: „Nulla dies sine linea” – (czas miniony oznacza czas, który minął i który nie powróci).
LICEUM W LATACH 1963-1972
W roku szkolnym 1963/64 nastąpiły bardzo ważne zmiany. Stanowisko dyrektora Liceum objął p. mgr Francieszek Nasiadko, dotychczasowy kierownik Szkoły Podstawowej nr 3 w Wołominie. Ze szkoły odeszło również wielu nauczycieli p. prof. Krzysztof Kałuszko – polonista – przeniósł się do pracy w Jednostce Wojskowej w Zielonce, p. prof. Tadeusz Kielak – historyk i wykładowca przysposobienia obronnego objął stanowisko podinspektora szkolnego w Wydziale Oświaty I Kultury PPRN w Wołomime, p. prof. Irena Zalewska – historyk – wyszła za mąż i wyjechała do powiatu mławskiego, p. prof. Wiesław Szcząsny – nauczyciel wychowania fizycznego – przeniósł się do Jednostki Wojskowej w Nowym Dworze. Do liceum przybyli nowi nauczyciele. Organizacja nowego roku nie zakłóciła wprawdzie normalnego toku pracy, ale najbardziej odczuli te zmiany uczniowie. Nowy dyrektor i sześciu nowych wykładowców – to dla „biednej młodzieży” za duży bagaż emocji. Rok szkolny rozpoczęło 417 uczniów w jedenastu oddziałach. Powstaje Związek Młodzieży Socjalistycznej, zostaje wznowiona działalność Spółdzielni Uczniowskiej, rozwija swą pracę Samorząd Szkolny pod opieką p. dyr. S. Jankowicza. Bardzo dobrze rozwija się Szkolny Klub Sportowy pod opieką przybyłego do pracy p. prof. Czesława Chwedoruka. Nasi uczniowie: Ela Dłuska, Ela Majer, Ewa Rakowska i Ela Dzbeńska stanowiły najlepszą sztafetę, a Jurek Ziemski był najlepszym biegaczem. Bardzo dobre wyniki w sporcie zostały nawet odnotowane w krajowej prasie sportowej. Nastąpiła też w szkole nowa forma rozwijania życia kulturalnego. Do szkoły zaczęli przyjeżdżać aktorzy warszawscy. Ten ciekawy sposób poznawania kultury przetrwał w szkole do czasów obecnych.
Obchody (spóźnione) 25-lecia Liceum Ogólnokształcącego, nadanie imienia i wręczenie sztandaru Szkole. Uroczystość odbyła się 7 lutego 1970 roku. Zaproszono przedstawicieli władz powiatowych i miejskich, dyrektorów i nauczycieli szkół wołomińskich oraz absolwentów naszej szkoły. Pan dyrektor powitał przybyłych gości, przypomniał warunki powstania szkoły, trudności i osiągnięcia Liceum na przestrzeni dwudziestu pięciu lat. Następnie przewodniczący Komitetu Rodzicielskiego ppłk Łapczyński podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do ufundowania sztandaru i nadania imienia szkole. Szkoła otrzymała imię mieszkańca Wołomina, wielkiego geografa i socjologa – Wacława Nałkowskiego.
W styczniu 1972 roku zorganizowano pod kierunkiem p. prof. Danuty Sutkowskiej piękną uroczystość związaną z rocznicą śmierci Patrona naszego Liceum – Wacława Nałkowskiego.
LICEUM W LATACH 1994 – 2000
Nowy rok szkolny 1994-1995 rozpoczął się w szczególnych warunkach. Liceum obchodziło bowiem pięćdziesiątą rocznicę swego istnienia. Już od pierwszych dni września starannie planowano przebieg uroczystości, tak ważnych dla szkoły. Intensywnie działał Komitet Organizacyjny Obchodów Pięćdziesięciolecia pod kierunkiem absolwenta Andrzeja Michalika. Rada pedagogiczna na czele z Dyrektorem Andrzejem Motyką i nowo powołanym Zastępcą Dyrektora Krzysztofem Milczarkiem, również rozpoczęła gruntowne przygotowania. W trakcie trwania części oficjalnej, po odśpiewaniu hymnu państwowego, odsłonięto na dziedzińcu szkolnym pamiątkową tablicę.
W 1999roku nowym dyrektorem szkoły została p. prof. Małgorzata Chacińska. Jest już trzecim absolwentem, który pełni rolę dyrektora w naszej szkole. Jest jednocześnie drugą kobietą, która objęła to stanowisko od czasów powstania liceum. Pani Dyrektor ukończyła studia na wydziale filologii romańskiej i uczy języka francuskiego. Od początku swej kariery pedagogicznej pracuje w tutejszym liceum i cieszy się wśród nauczycieli i młodzieży wielką sympatią i autorytetem.
Rozpoczęcie roku szkolnego 1999/2000 miało szczególny charakter. Nasze liceum obchodzi w bieżącym roku szkolnym 55 rocznicę istnienia. Podjęto intensywne przygotowania do tej podniosłej dla szkoły uroczystości. Od czerwca 1999 r. działa Społeczny Komitet Obchodów 55-lecia Liceum.
Jedną z największych potrzeb Zespołu Szkół Ogólnokształcących Nr l w Wołominie stała się budowa nowej sali gimnastycznej. Dla realizacji tego celu powołano grupę inicjatywną, która wystąpiła z apelem do rodziców aktualnych uczniów, do absolwentów i do wszystkich przyjaciół I LO.
Potrzeba gromadzenia środków na budowę sali gimnastycznej podsunęła pomysł zorganizowania wspólnej akcji na początku nowego roku szkolnego 1999/2000. Jej inicjatorem był przewodniczący Rady Rodziców, Krzysztof Wytrykus. Początek września przerodził się więc w okres intensywnych przygotowań do WIELKIEGO FESTYNU pod hasłem: „Buduj z nami salę gimnastyczną”.
Organizowanie festynów to juz tradycja w I LO. Dzięki funduszom zebranym na tych imprezach wybudowano niedawno oficjalnie oddana do użytku salę gimastyczną wraz w bogatym wyposażeniem.